Sands At Chale Island

Sands At Chale Island to jeden z moich ulubionych hoteli w Kenii, położony na wyspie, odludzie. Relaks i wyciszenie gwarantowane. Wyspa dzieli się na tą hotelową i tą z rezerwatem przyrody, czy może być lepiej? Las namorzynowy i unikalne słone jezioro to miejsca tuż obok obiektu. Wbrew pozorom transfer nie jest dużo dłuższy niż standardowy. Od lądu to ok. 3 minuty motorówką, w razie odpływu organizator zapewnia dojazd innym środkiem (przystosowanym).

Diani Beach, słynna plaża, zlokalizowana jest ok. 10 km od wyspy. Położenie na wyspie nie odcina jednak możliwości udziału w wycieczce fakultatywnej na safari. Jak wyspa to i plaża, prywatna, szeroka z drobnym, białym piaskiem. Polecam jednak obuwie ochronne, bo niedaleko od brzegu jest rafa koralowa. Serwis plażowy oczywiście bezpłatny.

Restauracja główna znajduje się praktycznie na plaży. Druga a'la carte z owocami morza dodatkowo płatna. Dwa bary serwują drinki i alkohole lokalne, ale jest też kafeteria z pyszną kenijską, mocną kawą. Do dyspozycji gości oczywiście też baseny z bezpłatnymi leżakami. Sands At Chale Island nie prowadzi programu animacyjnego. Bywają pokazy węży i zorganizowane spacery po lasach tropikalnych, ale nie jest to regularne.

Hotel jak z bajki, na wyspie, z dala od cywilizacji. Idealny dla osób szukających odpoczynku i wyciszenia w klimacie kenijskim, bliskim przyrody.